Sezon żużlowy w Polsce, jak i na świecie nabiera rozpędu. Za nami pierwsze mecze sparingowe,memoriały i towarzyskie turnieje. Pora przyjrzeć się, jak wygląda sytuacja na najniższym szczeblu ligowym w Polsce i na jakie typy bukmacherskie się zdecydować przed zbliżającym się sezonem. Zakłady bukmacherskie na tym poziomie są lubiane przez graczy, bo łatwiej jest zdobyć informacje z mniejszych klubów o których nie wiedzą bukmacherzy i swoje wnioski przenieść na wygrane kupony.
Faworyci do awansu
Trzeci poziom żużlowy w Polsce w najbliższej kampanii zapowiada się niezwykle fascynująco. Typy eksperów są bardzo zróżnicowane i mało konkretne. Szans na play-off nie daje się jedynie Rawiczowi i Lokomotivovi Daugavpils i ciężko się z tym nie zgodzić, jeśli lepsze kontrakty podpisuje nawet Polonia Piła, która praktycznie do końca nie była nawet pewna startu w rozgrywkach.
Do główych faworytów należy oczywiście Kolejarz Opole, który trzy lata z rzędu kończy rywalizację na drugim miejscu. Czy to po prostu poziom sportowy, czy może celowa zagrywka? To wiedzą pewnie tylko w Opolu. Patrząc jednak na skład Bedmetu bez wątpienia spokojnie są ponownie zakończyć sezon na … drugim miejscu.
Typy żużlowe, którymi ostatnio dzielą się z nami fachowcy jasno wskazują również, że Start Gniezno i Stal Rzeszów to murowani faworyci do play-offów. Wydaje się jednak, że ekipa z byłej stolicy naszego kraju „zagnieździ” się na „zapleczu zaplecza” trochę dłużej niż jeden sezon. W Gnieźnie doszło do sporych strat, których po prostu nie da się zastąpić i to w ilości 4-5 dobrych jeźdźców.
Do Poznania udał się „Tonio” Lindbaeck, Kildemand zasilił Stal Rzeszów, Oskar Fajfer pojedzie w Gorzowie, MJJ i Szlauderbach zostaną na I-ligowym froncie, Jensen w Gdańsku, a Szymek w Bydgoszczy. Do tego można dorzucić Kozę, który wraca do Tarnowa, Baengsa oraz młodych Grzelaka i Studzińskiego. To jest według mnie pogrom z którego nie da się zrobić awansu pomimo zakontraktowania Gomólskiego, czy Pickeringa. Być może na PO starczy, ale nie na awans.
Po drugiej stronie jest Stal Rzeszów, która okazała się królową polowania i obecnie typy bukmacherów wsazują właśnie „Stalówkę” jako głównego faworyta żużlowej drugiej ligi.
Nowak, Kildemand, Jeppesen, Karczmarz, Thorsell – wszystkie te nazwiska robią wrażenie i nie można jednoznacznie zaprzeczyć, że taka ekipa potrafiłaby się dziś utrzymać na poziomie I ligi, więc nie stawianie ich w roli faworyta do awansu byłoby dużym nadużyciem. Pytanie tylko, czy uda się to wszystko skleić na tyle, aby już w tym roku cieszyć się z awansu.
Nieoczywisty kandydat do play-off
Mowa tu o Unii Tarnów, która od kilku lat zmaga się z wieloma problemami. Póki co trwa upadek zasłużonego klubu, po cichutku jednak liczę, że zbliżający się sezon wleje w tarnowskich kibiców trochę optymizmu, bo to piękna, romantyczna historia, a sport właśnie takie lubi najbardziej.
U Jaskółek niewiele zmian. Największe straty to odejście Ljunga i Świercza, warte odnotowania także zakończenie przygody z Unią Batchelora. Przyszli Bach, Koza, Lawson, Klima i Ivacic. Według mnie trochę zmiana jakości na ilość, choć wydaje mi się, że te nazwiska mogą pozytwnie zaskoczyć. Szczególnie liczę na Ernesta, który ostatnio notuje średni okres, zdecydował więc na powrót do Tarnowa. Myślę, że tutaj odbuduje swoją formę. Nadzieje są wiązane również z Bachem, który wrócił do jazdy po prawie 300-dniowej przerwie oraz Ivaciciem dobrze spisującym się w Polonii.
W Tarnowie nic ostatnio nie pasowało, spadały na ten klub wszystkie nieszczęścia, póki co zachowano jednak spokój pomimo trudnej sytuacji organizacyjnej i finansowej. Szóste miejsce w minionej kampanii uznano za porażkę i w tym roku zarówno działacze, jak i zawodnicy celują w play-offy, które wydaj się być w ich zasięgu. W poszukwianiu typów bukmacherskich warto próbować zagrać coś w kierunku Unii Tarnów, bo nie są oni uznawani za faworyta, a mogą namieszać nawet w meczach z czołowymi ekipami drugiej ligi.
Skazani na dół tabeli
Daugavpils i Rawicz, te miasta są według ekspertów typowane jako przyszli outsiderzy ligowej tabeli. Dorzuciłbym do tego Polonię Piłę, choć o dziwo udało im się skompletować przyzwoitą kadrę na ten sezon to praktycznie do końca nie było pewne, czy reprezentant Wielkopolski w ogóle do rozgrywek przystąpi. Zdaje mi się, że jeszcze musi upłynąć sporo wody w Warcie, aby Pilanie ponownie zaczęli stawiać sobie jakieś cele, bo póki co Polonia omal nie zniknęła całkowicie z zużlowej mapy. Widać jednak, że zarówno miasto, jak i klub starają się iść do przodu inwestując spore pieniądze w stadion i tor, więc na pewno plany na najbliższe lata są konkretne, nie typowałbym jednak, że już teraz przełoży się to na wynik sportowy.
Nie wykluczam oczywiście, że któraś drużyna z podanej trójki nie zaskoczy i nie wskoczy do czwórki, bo jednak transfery takich zawodników jak Mroczka, Toft, czy Worrall robią wrażenie. Są to jednak pojedyncze przypadki, a do końcowego sukcesu potrzeba wyrównanej i mocnej kadry.