Czas zajrzeć do Częstochowy. Tym razem sprawdzimy jaką właściwie siłę może prezentować Włókniarz. W końcu doszło tu do ciekawych roszad. Największe emocje wywołało oczywiście pozyskanie dwóch byłych już zawodników Mistrza Polski. Mocnym ciosem w transferowej walce było wyciągnięcie z Motoru kapitana tej ekipy – Mikkela Michelsena. Wraz z nim do Włókniarza trafił kolega z zeszłorocznego składu i to nie byle kto. W kewlarze w lwem na piersi w końcu wystartuje Maksym Drabik, co zapewne było marzeniem wielu kibiców tego klubu. Były również odejścia i inne roszady. Podsumowujemy to wszystko i sprawdzamy czy warto stawiać na to, że Włókniarz Częstochowa znajdzie się w strefie medalowej nadchodzącego sezonu 2023.
Brązowe medaliki zeszłego sezonu
Częstochowianie po zeszłym sezonie mogą czuć lekki niedosyt, bowiem zajęli tylko trzecie miejsce. Podopieczni Kędziory kompletnie zawalili rewanżowy mecz ze Stalą Gorzów, w którym byli zdecydowanym faworytem. Kto wie jakby potoczył się finał, gdyby rywalem Lublinian był Włókniarz? Częstochowianie musieli się zadowolić brązowym medalem po dość pewnym pokonaniu klubu z Torunia. Bez zmian zdecydowanym liderem Włókniarza był Leon Maden. Choć Duńczykowi zdarzały się nieraz słabsze mecze, to i tak wykręcił czwartą średnią biegową w lidze. Drugim liderem zespołu miał być Fredrik Lindgren. Jednak Szwed zawodził przede wszystkim w meczach wyjazdowych. W spotkaniach przy Olsztyńskiej z reguły spisywał się bez zarzutów. Po dość niemrawym początku kapitalny sezon objechał Kacper Woryna. To właśnie on obok Leona Madsena w późniejszej fazie sezonu był liderem Lwów. Mimo wszystko sporym zawodem była postawa Bartosza Smektały. Popularny Smyk miał przebłyski, ale głównie z rywalami z niższej półki. W meczach o stawkę nie przywoził zbyt dużo punktów. Włodarze Włókniarza na pewno liczyły na lepsze występy tego zawodnika. Jeśli Smyk zawodził, to Jonas Jeppesen był kulą u nogi częstochowskiego zespołu. Duńczyk był jednym z najgorszych zawodników U24. Pod koniec sezonu pełnił głównie funkcję „kewlara” i był zmieniany przez młodzieżowców. Wielkim atutem Włókniarza była bez wątpienia formacja juniorska. Jakub Miśkowiak po dość niemrawym początku sezonu wskoczył na wybitny poziom i w niejednym meczu był liderem Włókniarza. Sporo istotnych punktów dorzucał również Mateusz Świdnicki. Częstochowska para młodzieżowców obok lubelskiej była najlepsza w lidze.
Potężne przetasowania w składzie
Przed sezonem w drużynie Włókniarza doszło do rewolucji kadrowej. Przede wszystkim zespół wzmocnił Mikkel Michelsen, który obok Leona Madsena powinien być jednym z liderów zespołu. Zresztą Duńczyk przy Olsztyńskiej z reguły wykręcał bardo dobre wyniki. Do Włókniarza ściągnięty został również inny zawodnik Motoru Lublin – Maksym Drabik. Maks przede wszystkim miał wybitny początek sezonu 2022, gdzie brylował w barwach Motoru. W późniejszej fazie nieco spuścił z tonu, ale w meczu finałowym pokazał się z bardzo dobrej strony. Na pozycję U24 został przesunięty Jakub Miśkowiak, który zakończył wiek juniora. Poprzeczki nie ma wystawionej zbyt wysoko, bowiem ma zastąpić Jonasa Jeppesena. Na pewno Miśkowi będzie nieco trudniej o punkty, bowiem odpadnie mu bieg juniorski. Natomiast bez żalu pożegnano się z Bartoszem Smektałą. Smyk w ciągu tych dwóch sezonów z reguły zawodził i dobre mecze, w których miał zdobycz dwu-cyfrową można policzyć na palcach jednej dłoni. Przede wszystkim w oczy rzucały się tracone w głupi sposób punkty „na trasie”. Kolejnym zawodnikiem, który opuścił szeregi Lwów jest Fredrik Lindgren. W zasadzie Freddie to miał tylko jeden wybitny sezon w barwach Włókniarza. Co roku Szwed miał być jednym z liderów Częstochowian, ale z reguły nie dźwigał tego ciężaru. Jedynie w spotkaniach przy Olsztyńskiej spisywał się bardzo solidnie. Jednak sporą bolączką Częstochowian będzie zakończenie wieku juniora przez wspomnianego Miśkowiaka oraz Świdnickiego. W ich buty mają wejść zawodnicy, którzy głównie objeżdżali się w niższych ligach – Franciszek Karczewski oraz Kajetan Kupiec. Jednak w zawodach młodzieżowych pokazywali się z dobrej strony.
Rewolucja kadrowa kluczem do sukcesu?
Patrząc na skład Włókniarza można stwierdzić, iż formacja seniorska zespołu została w znaczny sposób wzmocniona. Roszady na poszczególnych pozycjach seniorskich można ocenić pozytywnie. Zasadniczo tercet Michelsen-Drabik-Miśkowiak powinien dać o wiele więcej punktów niż Lindgren- Smektała-Jeppesen. Sporą zagadką będzie również dyspozycja Kacpra Woryny. Kwestia czy utrzyma dyspozycje z zeszłego sezonu. Z drugiej strony mocno ucierpiała formacja juniorska. Ciężko zakładać, aby para Karczewski-Kupiec punktowała na poziomie choćby w 50% tego, co punktował Miśkowiak oraz Świdnicki. Ten sezon będzie dla młodzieżowców dopiero wdrożeniem i ciężko będzie oczekiwać od nich cudów. Tak, więc ciężar zdobywania punktów będzie głównie spoczywał na seniorach Lwów. Ponadprogramowe punkty młodzieżowców będą tylko wartością dodaną. Sądzę, że powtórzenie wyniku z poprzedniego sezonu będzie sukcesem dla Częstochowian.
Typ: Włókniarz Częstochowa – TOP 3 w Ekstralidze 2023 (aktualnie brak oferty na to wydarzenie)